2023-03-15

Dylematy za Oceanem

W wyniku splotu wielu negatywnych zdarzeń globalna gospodarka znalazła się w nadzwyczaj trudnej sytuacji. Banki centralne stoją przed dylematem, jak prowadzić politykę monetarną aby w walce z inflacją nie zdławić odradzającego się ale jeszcze wątłego wzrostu gospodarczego.

Amerykańska gospodarka ma istotny wpływ na cały świat a dolar jest główną walutą rozliczeniową w transgranicznych obrotach handlowych. Dlatego ekonomiści z uwagą śledzą i analizują sytuację w Stanach Zjednoczonych a ta jest daleka od ideału. W 2022 roku PKB w USA zwiększył się o 2,1%. Jednak gospodarkę Stanów Zjednoczonych czeka spowolnienie. Według organizacji biznesowej Conference Board w 2023 roku dynamika PKB spowolni do 0,3% a następnym roku odbije do 1,6%. Prezydent Joe Biden przedstawiając propozycję budżetu na rok 2024 założył wzrost PKB o 0,6%, stopę bezrobocia 4,3% oraz inflację 4,3%.

Tymczasem nad Stanami Zjednoczonymi pojawiły się czarne łabędzie. Rynkami finansowymi wstrząsnęło bankructwo Silicon Valley Bank (SVB), który obsługiwał startupy z branży technologicznej działające w Dolinie Krzemowej. SVB odnotował stratę 1,8 mld dolarów na portfelu obligacji. Było to największe bankructwo banku od 2008 roku i trzecie największe w historii bankowości Stanów Zjednoczonych. Zareagowały również zagraniczne oddziały banku. W trybie natychmiastowym został prewencyjnie zamknięty dla klientów niemiecki oddział SVB a oddział w Wielkiej Brytanii kupił HSBC za symbolicznego funta.

Na upadek SVB nerwowo zareagowały giełdy w USA i na świecie a spadki kursów akcji dotknęły szczególnie sektora bankowego. Kapitalizacja czterech największych banków notowanych na giełdzie w Nowym Jorku stopniała 9 marca o 52 mld USD.

Kolejnym bankrutem jest Silvergate Capital Bank, specjalizujący się w obsłudze firm z branży kryptowalut. W reakcji na to wydarzenie gwałtownymi spadkami notowań zareagował rynek kryptowalut.

W ciągu feralnego tygodnia miała miejsce kolejna upadłość dużego banku. Klienci wystraszeni nagłym bankructwem Silicon Valley Bank wycofali 10 miliardów dolarów depozytów z Signature Bank w Nowym Jorku, który specjalizował się w obsłudze firm prawniczych. Oczywiście run na bank szybko doprowadził do jego upadku.

Ratowanie depozytów klientów upadłych banków nie odbędzie się kosztem podatników – deklarują organa nadzorujące rynek. Mimo tego sprawa jest poważna. W obawie o powtórkę z 2008 roku prawdopodobnie Rezerwa Federalna będzie posiłkować się dodrukiem dolara, z fatalnym dla niego skutkiem.

Nie ma pewności, czy na trzech bankach skończą się problemy amerykańskiego sektora finansowego. Upadłości są skutkiem podwyżek stóp procentowych. Rodzi się pytanie, czy nie dojdzie do dużego kryzysu finansowego na miarę tego sprzed 15 lat. Zawirowania w amerykańskim sektorze bankowym to nie jedyne niepokojące wydarzenia, jakie mają miejsce za Oceanem. Jak wynika z opublikowanych ostatnio danych makroekonomicznych kondycja amerykańskiej gospodarki nie jest zadowalająca.

W lutym br. pogorszyła się sytuacja na amerykańskim rynku pracy, czego dowodem jest wzrost stopy bezrobocia o 0,2 pkt. proc. do poziomu 3,6%, wobec prognozy 3,4%. Średnie wynagrodzenie godzinowe wzrosło o 0,2% m/m. Taki wynik również rozczarowuje, bowiem w styczniu odnotowano wzrost wynagrodzeń o 0,3% i spodziewano się również takiego samego wzrostu. Natomiast średnie wynagrodzenie godzinowe wzrosło w skali roku o 4,6%. To więcej niż w poprzednim miesiącu, kiedy odnotowano wzrost o 4,4%, ale jest to o 0,1 pkt. proc. mniej niż przewidywali ekonomiści.

W sektorze pozarolniczym powstało w lutym 311 tysięcy nowych miejsc pracy, wobec 504 tys. w styczniu i średniej 343 tys. za okres ostatnich 6 miesięcy. Liczba wniosków o pierwszy zasiłek dla bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 211 tys., podczas gdy przewidywano 195 tys.

Niższy niż w poprzednim miesiącu wzrost liczby nowych miejsc pracy w połączeniu ze wzrostem bezrobocia i kłopoty banków przyczyniły się do osłabienia amerykańskiego dolara wobec pozostałych walut z grupy G8.

Dzięki podwyżkom stóp procentowych od ośmiu miesięcy spada inflacja konsumencka w USA. W czerwcu 2022 roku wskaźnik CPI osiągnął najwyższy od 1980 roku poziom 9,1%, natomiast w lutym br. wyniósł już 6%. Jest to dalej wysoko ale zniżkowy trend inflacji może złagodzić podejście Rezerwy Federalnej do stóp procentowych. Prawdopodobieństwo podwyżki kosztu pieniądza na najbliższym posiedzeniu Fed jest niskie. Deklarację szefa Fed, Jerome Powella o planowanych podwyżkach stóp o 25 lub 50 pkt. bazowych można uznać za mało realną. Argumentem przemawiającym za złagodzeniem polityki monetarnej i niskim kosztem pieniądza jest również niezadowalająca kondycja amerykańskiej gospodarki i rodzące się problemy sektora bankowego. W praktyce efektem wprowadzenia niskich stóp procentowych jest osłabienie dolara. Rynek już nieraz pokazał, że słaby dolar ma pozytywny wpływ na cenę złota. Potwierdzeniem jest fakt, że w ciągu kilku dni nastąpił wzrost ceny złota o 100 dolarów za uncję.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel