2024-04-17

Szalony rajd złota

Największy wpływ na obecną hossę na rynku złota ma wysokie ryzyko geopolityczne na Bliskim Wschodzie i Ukrainie a także zwiększanie rezerw przez banki centralne. Jak wiadomo negatywne informacje sprzyjają decyzjom o akumulacji złota.

Od kilku tygodni trwa szaleństwo na rynku złota. Od początku tego roku kurs kruszcu podskoczył z 2.060 USD za uncję do 2.350 USD, tj. o 14% (15 kwietnia br.). W tym okresie indeks amerykańskiej giełdy S&P500 wzrósł o 8%. 

Tak silne wzrosty notowań cen złota robią wrażenie. I dzieje się to przy rosnącym w siłę dolarze amerykańskim, czyli wbrew logice rynku. Oznacza to, że działają inne czynniki, o dużej mocy sprawczej, wynoszące cenę złota do coraz wyższych poziomów. 

W pierwszej kolejności należałoby wskazać na sytuację na Bliskim Wschodzie. Konflikt izraelsko-palestyński przybrał na sile w październiku ubiegłego roku po ataku przeprowadzonym przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad. W ostatnich dniach świat obiegła wiadomość, że Iran przygotowuje się do wojny z Izraelem, która ma być odwetem za przeprowadzony 1 kwietnia br. atak na irańską placówkę dyplomatyczną w Damaszku. W odwecie w nocy z soboty na niedzielę Iran przeprowadził zmasowany atak dronów i rakiet na Izrael. Konflikt pomiędzy Izraelem i Iranem, który tli się od lat, może przekształcić się w otwartą wojnę. W tej kwestii nie pozostaną obojętne Stany Zjednoczone a prezydent Biden obiecuje wsparcie dla Izraela.

Natomiast na naszym kontynencie od ponad dwóch lat trwa wyniszczająca wojna między Rosją i Ukrainą. Niestety nie ma nadziei na jej szybkie zakończenie. Konflikt przekłada się na stosunki międzynarodowe między Wschodem i Zachodem, a te uległy w ostatnich latach znacznemu pogorszeniu. 

Na Dalekim Wschodzie trwa konflikt polityczny między Chinami i Tajwanem. Nie jest to sytuacja obojętna Stanom Zjednoczonym, które w razie inwazji mogą podjąć działania militarne.

Konflikty polityczne generują poważne ryzyko geopolityczne zagrażające pokojowi i gospodarce światowej. Jak wiadomo w obliczu zagrożenia wojną wzrasta popyt na aktywa bezpieczne, do których należy złoto. Stąd m.in. wzrost jego ceny.

Pogorszenie sytuacji geopolitycznej przyczyniło się do wzrostu notowań ropy naftowej, które wzrosły od grudnia ubiegłego roku o 20%. Należy zaznaczyć, że wysoka cena tego surowca ma wpływ na inflację i w konsekwencji - cenę złota.

Nie brakuje problemów również za Oceanem. Istnieje ryzyko twardego lądowania amerykańskiej gospodarki już w tym roku. Spowodowałoby to podjęcie decyzji Fed dotyczących cięcia stóp procentowych, co powinno sprzyjać wzrostowi notowań złota. Kruszec kupują więc duże instytucje finansowe i traderzy przygotowujący się na obniżki stóp procentowych. W obliczu spadku wartości juana w duże ilości złota inwestują również konsumenci w Chinach.

Niepewna sytuacja geopolityczna i gospodarcza na świecie napędza popyt na złoto ze strony banków centralnych. Najwięcej złota w ubiegłym roku zakupił Ludowy Bank Chin - 225 ton. Na drugim miejscu uplasował się Narodowy Bank Polski, zwiększając zasoby kruszcu o 130,6 ton do poziomu 358,7 ton. Stanowią one 13% całkowitych rezerw walutowych. NBP planuje, aby w okresie bieżącego i przyszłego roku zwiększyć rezerwy złota do 20% rezerw walutowych naszego kraju.

W kolejnych kwartałach br. może wzrosnąć inflacja w Polsce lecz skala wzrostu nie powinna być duża. Przyczyną wzrostu cen konsumpcyjnych będzie przywrócenie stawki podatku VAT na żywność do 5%. Kolejnym czynnikiem inflacjogennym będzie uwolnienie cen energii zaplanowane na II połowę 2024 roku. W związku z tym, a także czynnikami globalnymi, obserwujemy duży popyt na złoto w Polsce. Cena jednouncjowej monety lub sztabki wynosi około 10 tys. zł i jest wyższa o około 15% w porównaniu z końcem ubiegłego roku.

W ciągu ostatnich trzech lat rynkowe notowania złota utrzymywały się na poziomie 1800-2000 USD/oz. Krótkotrwałe wzrosty cen pojawiły się po wybuchu pandemii Covid-19 i agresji Rosji na Ukrainę. Taka sytuacja spowodowała, że zmniejszyła się aktywność inwestorów spekulujących na tym rynku, o czym świadczą spadki aktywów funduszy złota ETF. W obliczu ostatnich wzrostów cen złota można spodziewać się, że ci „uśpieni” spekulanci postanowili „załapać się” na trend wzrostowy, wykorzystując okresowe korekty notowań. Taką tezę potwierdzają krótkie i płytkie korekty cenowe na wykres notowań złota, który przybrał kształt hiperboli. Oznacza to, że istnieje jeszcze potencjał wzrostu cen złota, co napędza popyt ze strony banków centralnych, instytucji finansowych oraz inwestorów indywidualnych. Kolejne dni i tygodnie będą z pewnością bardzo ciekawe na rynku złota.



pixel