Platyna: rynek pozostanie w deficycie
Załamanie na rynku platyny wiosną znacznie wpłynęło na ogólny wynik tego surowca w całym 2020 roku. Metal szlachetny od dołka I fali pandemii do ostatniej sesji grudniowej urósł niespełna 97 proc. Sentyment wzrostowy był kontynuowany na początku stycznia. Obecnie mamy do czynienia z techniczną korekta spadkową. Zapotrzebowanie na surowiec będzie jednak nadal przewyższać stronę podażową. Silne fundamenty mogą faworyzować kupujących.
Spadek wydobycia platyny w RPA oraz wysoki popyt inwestycyjny
W ostatnim czasie dwa wydarzenia przekreśliły wcześniejsze nadwyżki surowca na rynku. Z jednej strony w Republice Południowej Afryki doszło do silnego załamania produkcji. Jest to obecnie największy gracz na rynku podażowym tego metalu. Wg obliczeń WPIC (World Platinum Investment Council) produkcja w tym kraju spadła w 2020 o 30 proc., co daje 1,3 mln uncji. Łączne wydobycie w RPA wyniosło ok 3,1 mln uncji. To oznacza gorszy wynik od dołka z 2014 roku, kiedy mieliśmy do czynienia ze strajkiem w górnictwie. 400 tys. uncji spadku wynikało z zamknięcia kopalń platyny w okresie od marca do maja – co było spowodowane restrykcjami pandemicznymi. Kolejne 900 tys. uncji redukcji to efekt przerwy pracy zakładów wytwarzających sztabki oraz monety w okresach marzec-kwiecień oraz listopad-grudzień. W rezultacie globalna podaż platyny została zmniejszona o 18 proc. do 6,74 mln uncji.
Z drugiej strony popyt na surowiec przebił wszelkie oczekiwania. To głównie zasługa sektora inwestycyjnego, który w mijającym roku wg. wstępnych szacunków wyniesie 1,66 miliona uncji. Wynik ten będzie lepszym od poprzedniego (równie dobrego) o dodatkowe 400 tys. uncji. Rezultat zatem będzie zdecydowanie wyższy niż wstępne, marcowe szacunki WPIC o prawie 1 mln uncji. Popyt inwestycyjny był wspierany głównie przez trzy czynniki: dużą popularność monet oraz sztabek, wyższy od oczekiwań popyt ze strony funduszy ETF oraz duże obroty na giełdzie NYMEX. Silny popyt inwestycyjny pomaga obecnie równoważyć słabość innych składników wchodzących w skład struktury zapotrzebowania na surowiec. Estymacje pokazują, że popyt spadł w 2020 roku jedynie o 5 proc. w relacji do 2019 roku i wyniósł 7,94 mln uncji.
Prognozy na 2021 rok
2021 rok będzie charakteryzował się nadal okresem deficytu platyny na rynku, jednak będzie on niższy niż wstępne prognozy. Przewidywania WPIC zakładają, że na rynku dojdzie do normalizacji produkcji kopalnianej w RPA oraz popytu inwestycyjnego. Prawdopodobne strona podażowa wzrośnie o 17 proc. w relacji do 2020 roku. Natomiast popyt globalny wzmocni się o 2 proc., mimo że organizacja zakłada spadek popytu ze strony inwestorów o ok. 900 tys. uncji. Popyt z innych sektorów gospodarki będzie kompensować zapotrzebowanie inwestycyjne. Tu główną rolę odegra motoryzacja, która prawdopodobnie w 2021 roku wesprze stronę popytową o 3 mln. uncji platyny. Wówczas da to wynik lepszy o 4 proc. do okresu sprzed kryzysu COVID-19. Duże zapotrzebowanie na platynę w obecnym roku do efekt zwiększania produkcji silników wysokoprężnych. Surowiec wykorzystywany jest głównie w katalizatorach. Rygorystyczne wymagania unijne dotyczące emisji dwutlenku węgla spowodują, że powinna wzrosnąć w tym roku sprzedaż samochodów z silnikiem diesel-hybryda na Starym Kontynencie. W Chinach natomiast obowiązujące surowe normy emisji przemawiają za tym, że zwiększy się wykorzystanie platyny w produkcji ciężarówek. WPIC zauważa również, że coraz częściej pallad jest zastępowany platyną w procesach tworzenia nowych modeli aut.
Również oczekiwane jest odbicie popytu w sektorze jubilerskim po słabym ubiegłym roku. To kolejny czynnik, który spowoduje, że deficyt na rynku zostanie utrzymany już 3 rok z rzędu, mimo planowanego wzrostu produkcji.