Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
2022-09-15

Czarne chmury

Czarne chmury zawisły nad światową gospodarką, niepokój budzi widmo wielkiego konfliktu wojennego o skali światowej. Polska wchodzi w kryzys o skali nieznanej od trzech dekad.

Świat w opałach

Spiętrzenie negatywnych czynników stało się zarzewiem kryzysu, który zaczyna dotykać miliardów ludzi na świecie. Politycy i ekonomiści są bezradni i zamiast rozwiązywać problemy - kreują nowe. Błędna polityka finansowa niektórych banków centralnych, w tym Narodowego Banku Polskiego, spowodowała chaos na rynkach walutowych i przyczyniła się w znacznej mierze do wzrostu inflacji. Pogłębiają się deficyty budżetowe krajów, co pociąga za sobą wzrost zadłużenia. Widoczne jest już spowolnienie gospodarcze na świecie. Trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Pogarsza się również sytuacja polityczna w innych regionach świata, co grozi wielkim konfliktem.

Kraje europejskie, uzależnione dotychczas od surowców z Rosji oraz łańcuchów dostaw z dalekiej Azji, przeżywają ogromny szok. Nie przykładano wagi do rozwoju innowacyjności technologicznej i samowystarczalności. Polityka Unii Europejskiej wobec sytuacji na Wschodzie jest niespójna i obarczona jest wieloma błędami, co prowadzi do kryzysu gospodarczego i wzrostu ubóstwa na naszym Kontynencie. Europa wprowadzając sankcje na Rosję bardziej zaszkodziła sobie niż agresorowi. Brzemienne w skutkach konsekwencje ponoszą już miliony ludzi, również w Polsce.

Polskie piekiełko

W naszym kraju trwa ostra walka polityczna. Tymczasem ogromne problemy uderzają w polską gospodarkę: spadek dynamiki PKB, kryzys energetyczny, dramatyczna sytuacja finansowa w przedsiębiorstwach i małym biznesie, spadek inwestycji, wysoka inflacja, deficyt budżetowy, silne osłabienie złotego, wzrost zadłużenia rządowego i samorządowego a ponadto kryzys imigracyjny. Pogarszają się nastroje wśród przedsiębiorców i konsumentów. Wskaźnik PMI, obrazujący ocenę sytuacji w polskich firmach, osiągnął drugi raz po pandemii najniższy poziom w historii. Braki surowców energetycznych i błędna polityka gospodarcza i fiskalna hamują wzrost gospodarczy. Przedsiębiorstwa nie są w stanie udźwignąć rosnących kosztów energii elektrycznej, paliw i gazu. Czeka nas fala bankructw i wzrostu bezrobocia. Tymczasem w najlepsze kwitnie kreatywne zarządzanie finansami publicznymi, czego przykładem jest „upychanie” rządowych wydatków poza budżetem. Saldo tego rodzaju zadłużenia urosło już do 422 mld zł. Rzekoma pomoc państwa dla przedsiębiorców i ludności polegająca na dodruku pustego pieniądza jest iluzoryczna - ma działanie krótkookresowe i jest katalizatorem inflacji. Można ją porównać do gaszenia pożaru benzyną. Wobec tego podwyższanie stóp procentowych mające na celu stłumienie inflacji nie jest skuteczne a powoduje tylko wzrost rat kredytów. Sytuacja osób zadłużonych w bankach staje się dramatyczna.

Politycy skonfliktowali Polskę z Komisją Europejską. Należne nam fundusze w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały zablokowane. Utrudnia nam to wyjście z kryzysu spowodowanego pandemią. Ponadto jesteśmy obciążeni karami za Kopalnię Turów i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.

Księżycowa ekonomia

Jesteśmy bezbronni wobec destrukcyjnego zjawiska, jaką jest inflacja, zabierająca coraz więcej owoców naszej pracy. Tracimy bezpowrotnie już dwie pensje w skali roku. Jednak trudno walczyć z inflacją wobec populistycznych działań rządu, polegających na przekupywaniu wyborców ich własnymi pieniędzmi. Egoistyczna polityka bierze górę nad racjonalną ekonomią i uczciwością. Dewastowane są finanse publiczne i oszczędności gospodarstw domowych a Polacy tracą perspektywy na pomyślną przyszłość. Przy jednoczesnym spowolnieniu gospodarczym i wysokiej inflacji wchodzimy w stan stagflacji, której skutkiem będzie ogromne zubożenie społeczeństwa. Nie sprzyjają oszczędzaniu ujemne realne stopy procentowe, bowiem oprocentowanie lokat bankowych jest znacznie niższe niż stopa inflacji. Ryzykowne jest inwestowanie na giełdzie papierów wartościowych, gdzie kursy akcji spadają do coraz niższych poziomów. Wyśrubowane ceny na rynku nieruchomości nie skłaniają do lokowania pieniędzy w mieszkania. Mroczne wizje przyszłości milionów Polaków stają się realne.

W sytuacji, kiedy pieniądz przedstawia coraz mniejszą wartość jedynie niektóre trwałe aktywa, jak złoto i srebro, mogą uchronić nasz majątek przed skutkami narastającego kryzysu.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel